13 czerwca 2025
Ks. Studenski: Nie zmarnuj szansy wejścia w relację z Bogiem
Przed przegapieniem największej szansy w życiu: wejścia w relację z Bogiem, który zaprasza nas do życia w jedności z Trójcą Świętą – przestrzega ks. Marek Studenski w medytacji na uroczystość Trójcy Przenajświętszej,15 czerwca 2025 r.
Ks. Marek rozpoczyna od dwóch historii, które pokazują, jak człowiek może zmarnować ważną szansę w życiu. Pierwsza z nich to opowieść o kobiecie, która jako licealistka zakochała się w koledze, ale zrezygnowała z relacji, skupiając się na nauce. Po latach wraca do tamtych chwil i pyta: „co by było, gdyby wtedy rozwinęła tę relację”. Druga historia to los kobiety, która chciała zostać lekarzem, ale ze strachu nie pojechała na egzamin i do dziś żałuje.
Te historie stają się punktem wyjścia do rozważania tajemnicy Trójcy Świętej. „Bóg nas zaprasza, żebyśmy nie tyle rozważali teoretycznie, kim jest Bóg w Trójcy Jedyny, ale żebyśmy weszli w sam środek Trójcy i razem z Nim żyli” – zwraca uwagę ks. Marek i podkreśla, że tak jak można zmarnować relację z człowiekiem, tak można też przegapić najważniejsze zaproszenie – do bliskości z Bogiem.
Kaznodzieja wplata też anegdotę o mące ziemniaczanej jako skutecznym środku na plamy: „Wystarczy taką plamę przetrzeć mąką ziemniaczaną. Plama znika, jak ręką odjął”. To metafora wyjaśniająca, jak mała, praktyczna wskazówka może zmienić codzienność, podobnie jak modlitwa może przemienić życie duchowe.
Duchowny dzieli się refleksją nad modlitwą według św. Teresy z Ávila. Opisuje cztery etapy modlitwy jako kolejne sposoby doprowadzania wody do ogrodu: „Najpierw trzeba tą wodę nabrać… Potem… koło z czerpakami… potem kanały… a na końcu deszcz”. Ostatni etap to mistyczne zjednoczenie z Bogiem – „Deszcz łaski spływa na całe życie”. Jego zdaniem, obraz ten pokazuje, jak głęboka może być relacja z Bogiem, dostępna nie tylko dla mistyków.
Przywołuje historię Larry’ego Sangera, twórcy Wikipedii, który „doszedł do tego, że chce być chrześcijaninem” nie przez emocje, ale przez refleksję i wsłuchiwanie się „w wewnętrzny głos, który mówił do niego prosto z serca”.
„Żeby się dobrze modlić, najpierw trzeba się modlić. A dobra modlitwa przyjdzie sama” – przytacza prostą radę o. Piotra Rostworowskiego. I kończy ostrzeżeniem: „Skoro ktoś nie wsiadł do pociągu i nie został lekarzem, to jest nic w porównaniu ze zmarnowaną szansą wejścia w relację z Bogiem”.